Maryink.Tattoo – poznaj naszą Ambasadorkę 6. edycji!

Każda edycja programu Ambasadorów Loveink to dla nas wyjątkowa okazja, by bliżej poznać niezwykłe osoby z tatuatorskiego świata. W tej odsłonie przedstawiamy Wam Maryink.Tattoo – artystkę, która podchodzi do tatuażu nie tylko jak do sztuki, ale też jako do formy emocjonalnej podróży.
Zapytaliśmy Maryink o jej historię, pasję i spojrzenie na branżę. Zobaczcie, co nam opowiedziała!
Dlaczego Loveink?
"Chciałam spróbować czegoś nowego i pokazać swoją pracę większej liczbie osób. Loveink kojarzy mi się z pasją i dobrą energią, dlatego się zgodziłam."
I to dokładnie widać w jej twórczości – autentyczność, ciepło i serce w każdym wzorze.
Jak zaczęła się Twoja droga do tatuażu?
"Od dziecka lubiłam rysować. Pewnego dnia mąż powiedział: «Ej, spróbuj to na skórze!» I tak już zostało – zamiast kartek mam teraz ludzi do ozdobienia. Dzięki, mężu – teraz jestem tatuatorką!"
Czy można sobie wymarzyć lepsze wsparcie? To historia, która pokazuje, że czasami jeden impuls potrafi zmienić całe życie.
Styl, który najlepiej oddaje Twoją duszę?
"Delikatne, emocjonalne tatuaże – cienkie linie, napisy, symbole."
Tatuaże Maryink to subtelne opowieści. Często tworzy wzory, które mają ogromne znaczenie dla ich właścicieli – a ona sama wkłada w nie mnóstwo empatii.
Motywy, które nigdy się nie nudzą
"Tatuaże dla pamięci o bliskich. Każdy ma inną historię. Czasami płaczemy razem, czasami się uśmiechamy. To nigdy się nie nudzi."
To właśnie emocje sprawiają, że jej prace są tak wyjątkowe.
A czego nie wytatuujesz?
"Nie zrobię nic obraźliwego. No i chyba nie zrobiłabym sobie samej portretu byłego chłopaka – to zawsze zły pomysł."
Słusznie – i mamy wrażenie, że wielu z nas się tutaj uśmiechnęło 😉.
Pierwszy tatuaż?
"Tak! Ręce trzęsły mi się jak galaretka, byłam mega zestresowana, ale mąż przeżył (on był moim królikiem doświadczalnym) i wtedy pomyślałam: «Okej, to jest moja droga!»"
To dokładnie te początki, które pamięta każdy tatuator – pełne nerwów, ale i ekscytacji.
Emocje i duma
Maryink najbardziej ceni tatuaże, które niosą emocje.
"Na przykład tatuaże dla osób, które straciły kogoś bliskiego. Takie tatuaże mają duże znaczenie. To zawsze daje poczucie, że robię coś naprawdę ważnego."
A największy sukces?
"Zaufanie ludzi. Że wracają do mnie i polecają innym. No i to, że mama w końcu zaakceptowała, że nie będę lekarzem, tylko tatuatorką."
Inspiracje i wyzwania
"Ludzie i ich historie. Czasem wystarczy jedna rozmowa i już mam w głowie milion pomysłów."
Ale też pełna świadomość wyzwań branży:
"Myślę, że ogromna konkurencja i presja social mediów. Łatwo zatracić siebie, porównując się do innych. Największym wyzwaniem jest pozostać wiernym swojemu stylowi i robić to z serca."
Ulubiony kosmetyk?
"Taki, który dobrze nawilża skórę i pomaga jej ładnie się goić."
I tu łączą się jej wartości z naszymi – bo w Loveink zawsze stawiamy na naturalne, wegańskie formuły, które dbają o tatuaże w długofalowej perspektywie.
Rady dla osób robiących pierwszy tatuaż
"Często przychodzą bez przemyślenia wzoru, kierując się modą. Albo wybierają tatuaż pod wpływem chwili. A tatuaż to decyzja na całe życie – dlatego zawsze zachęcam, aby wybrać coś, co naprawdę ma dla nich znaczenie. Ja zawsze mówię: tatuaż ma być z serca, nie z trendów."
Maryink.Tattoo pokazuje, że tatuaż to coś więcej niż sztuka – to emocje, historie i wspomnienia zamknięte w symbolach.
Jesteśmy dumni, że właśnie ona została Ambasadorką naszej 6. edycji🖤