Tattoo Butter 50ml

Pierwsza dziara w drodze? Gratulujemy, znany te emocje! Czy będzie bolało? Trochę może boleć, zależy od miejsca. Czy mama się pogniewa? Trochę może się pogniewać, zależy czy z nią mieszkasz.

Czy będzie ładnie? Mamy nadzieję, że wybrałeś odpowiednie studio i najpierw przejrzysz inne prace tatuatora, zanim oddasz się w jego ręce. No a jeśli będzie ładnie, to czy będzie ładnie już zawsze? A to już zależy wyłącznie od ciebie. O tatuaż trzeba dbać, bardziej niż o żonę – bo on naprawdę zostanie z tobą na dobre i na złe. Do pielęgnacji pierwszej i każdej kolejnej, świeżej i zagojonej dziary – wybierz.

LoveInk Butter – produkt stworzony przez wydziaranych dla wydziaranych.

Pierwszy tatuaż jest wyjątkowy – jak wszystko, co robimy po raz pierwszy. Może nawet ciągle jeszcze uważasz, że na pierwszym się skończy – też tak myśleliśmy. Zanim jednak zrozumiesz, że dziaranie wciąga i zaczniesz planować kolejne wzory, zatroszcz się najpierw o ten kluczowy, numer jeden.

Po co stworzono masła do tatuażu? Sekret tkwi we właściwościach twojej skóry. Pewnie zdajesz sobie sprawę, że niezbyt lubi być wielokrotnie dźgana, nawet jeśli efekt będzie piękny. Gdyby wkłucia obejmowały wyłącznie naskórek, to jeszcze pół biedy – dość szybko wygoiłby się sam. Ale sednem tatuażu (takiego prawdziwego, nie kalkomanii z gumy do żucia), jest jego permanentność. A to oznacza, że skórę trzeba nakłuć głębiej. Dobry tatuator nie zrobi ci krzywdy, ale to nie znaczy, że nie musisz zatroszczyć się o twój tatuaż. Aby uszkodzenia goiły się łatwiej, szybciej i bez śladu, trzeba dostarczyć skórze składników odżywczych, nawilżyć ją, natłuścić i dopieścić. Można w tym celu stosować środki dostępne w drogeriach – no bo kto by nie lubił wcierać w siebie połowy tablicy Mendelejewa testowanej na zwierzętach. Jeśli jednak należysz do tych dziwaków, którzy wolą dbać o siebie naturalnie i bez szkody dla środowiska – wybierz masło Loveink.