Przejdź do głównej treści

Poznaj naszego Ambasadora - 12 pytań do Dinkza

Poznaj naszego Ambasadora - 12 pytań do Dinkza

Jak już pewnie wiecie, nasz projekt wyłaniania Ambasadora Marki co kwartał nabrał tempa i już ruszamy z drugą edycją! Tym razem tytuł Ambasadora zdobywa Jakub Dinkz (@jakubdinkz), pozytywnie zakręcony tatuator i właściciel studia tatuażu Dinkz Art w Myszkowie. Znakiem rozpoznawczym Kuby są kolorowe i żywe tatuaże z dinozaurami! Ale to nie wszystko – nie boi się różnych stylów, od biało-czarnych po watercolor, przez abstrakcję, aż po realizm. Nim jednak zapiszesz się do Dinkza na nowy tatuaż, poznaj go bliżej i sprawdź, co odpowiedział na nasze pytania.

Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w projekcie Ambasador Marki Loveink?

Lubię wychodzić ze strefy komfortu. Miałem wziąć udział już w pierwszej edycji, ale zabrakło mi wtedy czasu i musiałem odpuścić. W tej edycji również zgłosiłem się w ostatniej chwili. Masła od Love Ink są w moim studio od początku istnienia tej marki, więc naturalnym było, że muszę spróbować wygrać ten konkurs😊 A ja lubię konkursy i lubię wygrywać! 😊

Jak narodziła się Twoja pasja do tatuowania?

To trudna miłość ze zwrotami akcji... Tatuuję od 2015 roku, a od tego czasu miałem co najmniej kilka momentów, w których chciałem to rzucić. Myślę, że prawdziwa pasja narodziła się po pierwszym pandemicznym lockdownie, kiedy nasza branża została ponownie otwarta. Wróciłem wtedy do pracy w studio zmotywowany i głodny dziar, traktując każdą sesję jakby to był najważniejszy tatuaż w życiu mojego klienta i moim. Przestałem robić projekty w domu, a zacząłem je tworzyć podczas sesji z klientem, wydobywając z nich całą esencję tego, po co naprawdę przyszli. Od tamtej pory niejednokrotnie klient przybył z zamiarem czarno-białego zegara z różą, a wyszedł z abstrakcją w moich kolorach. Do tego dodałbym mój pierwszy konwent w 2022 roku. Te dwa momenty sprawiły, że poczułem, iż nie chcę tego rzucić i nie mam wątpliwości, czy zmieniać zawód.

Jaki styl tatuażu lubisz najbardziej?

Nie potrafię wytypować jednego stylu. Lubię tatuować w kilku stylach, a jeśli patrzę na prace innych, to podobają mi się różne tatuaże. Lubię, kiedy tatuaż jest wykonany dobrze technicznie, kiedy kompozycja powala swoją budową i kolorystyką. Co nie oznacza, że nie lubię tatuaży czarno-białych 😊

Czy istnieje jakiś tatuaż, który wykonujesz bardzo często, ale nigdy Ci się nie nudzi?

Tak. Z nieoczywistych i przez wielu znienawidzonych tatuaży bardzo lubię tatuować widoczki z górami i lasami w różnych stylach. Może przez to, że kocham górski klimat. Kiedyś na starość wyprowadzę się do chatki z widokiem na Tatry i będę malował widoczki na płótnie. No i oczywiście moje ukochane dinozaury! Uwielbiam je robić, szczególnie dłubanie łusek igłą RL (haha).

Jakiego tatuażu byś nie wykonał?

Kiedyś miałem zapytanie o wykonanie nazistowskiego symbolu na szyi. Nie wykonałem tego i jeszcze gościu dostał porządną reprymendę ode mnie. Moja babcia przeżyła wojnę, opowiadała mi o tym, co się działo, a ja miałbym tatuować takie dziary? NO WAY! To już wolę znaczki nieskończoności...

Pamiętasz swój pierwszy wykonany tatuaż?

Oczywiście! Pamiętam nawet pierwsze pięć dziar. Nie były wysokich lotów, ale żaden z nich nie stał się coverem, a każdy z nich był wykonany na innej osobie. Wracając do tego jedynego pierwszego – był to indiański kompas, który mój kolega sam narysował na kartce papieru, a ja przeniosłem to nieumiejętnie na skórę w domowych warunkach chińską cewkową maszynką. Za chwilę będzie dziewięć lat od tego wydarzenia! Pozdrawiam Tomka i pozostałe osoby.

Z jakiego tatuażu jesteś najbardziej dumny?

Jestem dumny ze wszystkich moich tatuaży z dinozaurami. Każdy z nich jest kozakiem na swój sposób! Jestem również dumny z wielu dziar wykonanych w przełomowym dla mnie 2023 roku. Jeśli miałbym wybrać tylko jeden, który nie jest z serii "Dino tattoo", to wytypuję lisa w abstrakcyjnym waterkolorowym stylu. Tym tatuażem otarłem się o podium na katowickim konwencie w kategorii "Mały kolorowy wygojony". Bardzo lubię ten tatuaż, fajnie i szybko go wykonałem, a także świetnie się wygoił. Pozdrawiam wszystkich moich klientów, którzy mają te dziary!

Co uważasz za swój największy sukces?

Zdecydowanie to, że wyrosłem z chłopca z małego miasteczka bez wielkich perspektyw na zmotywowanego mężczyznę znającego swoją wartość, a jednocześnie nie zabiłem w sobie wewnętrznego dziecka, które dalej cieszy się z małych rzeczy. Dzięki temu żyje się łatwiej. Żadnych tatuażowych sukcesów nie wymienię, bo uważam, że najlepsze dopiero przede mną.

Co stanowi dla Ciebie największe źródło inspiracji?

To zależy... W studio to klienci są moim źródłem inspiracji. Siadam i piorę im mózgi, dopóki nie wyjdzie z nich najlepszy pomysł, który przełożę na tatuaż. Inaczej sprawa ma się, kiedy robię projekty na wydanie lub pod konwenty. Wtedy jest to przeważnie noc. Zabieram tablet do sypialni, zakładam słuchawki, puszczam dobrą muzykę lub podcast i po prostu serfuję po Internecie, przeglądając różne strony, Social Media czy aplikacje. Korzystam również ze sztucznej inteligencji, tworząc swoje indywidualne referencje, grafiki pomocnicze itp. Przerzucam wybrane tematy do Procreate i tam tworzę projekt, który później jeszcze modyfikuję w studio podczas przymiarek. Czasem inspiruję się swoimi już wykonanymi tatuażami. Jeśli gdzieś dany manewr zadziałał, to czemu nie powtórzyć go w trochę innym wykonaniu?

Jaki jest Twój ulubiony kosmetyk do tatuażu?

Pomarańczowe masełko od LoveInk (Tattoo Butter Orange)! Używam go codziennie podczas sesji tatuowania w studio.

Co według Ciebie jest obecnie największym wyzwaniem w branży tatuażowej?

Uważam, że dla pojedynczego artysty wyzwaniem jest utrzymać się na rynku. Nastały trudne czasy, w których nie każdy artysta potrafi się samodzielnie odnaleźć. Ci, którzy mają za sobą sztab ludzi i wielkie machiny promocyjne, poradzą sobie, ale pojedyncze jednostki już niekoniecznie. Patrząc szerzej na całą branżę, uważam za wyzwanie stworzenie odpowiedzialnego i zgranego stowarzyszenia lub organizacji, która mogłaby reprezentować naszą branżę w mediach, sprawach urzędowych i dialogach z rządzącymi. Naszą słabość obnażyła pandemia. Brakuje nam ujednoliconych regulacji w wielu zakresach prawnych dotyczących tatuowania. A chyba nie chcemy, żeby rząd podjął za nas decydujące decyzje, bo znając ich pomysły, dobrze dla tatuatorów się to nie skończy. Trzymam kciuki i służę pomocą, jakby coś ktoś kiedyś.

Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez osoby decydujące się na pierwszy tatuaż?

Długo by wymieniać. Ponieważ jest ich według mnie bardzo dużo, postanowiłem nagrać film pod tytułem "Jak przygotować się do sesji tatuażu?", który jest dostępny na moim kanale YouTube. Polecam zapoznać się! Wielu z moich nowych klientów chwali sobie te informacje, które tam zawarłem. Wystarczy, że wpiszecie na YouTube hasło DINKZ ART i gotowe! 😊