Czy tatuaż to dobry prezent?
Czy prezent, który sprawi komuś ból może kogoś ucieszyć? Jak wybrać voucher, by nie trafił na dno szafy niczym niechciany sweter? Czy taka niespodzianka może się komukolwiek spodobać?
Z tego artykułu dowiesz się:
- Czym jest voucher do studia
- Jak wybrać tatuaż na prezent
- Gdzie zamówić voucher na tatuaż
Talon na igłę i balon
Voucher to nic innego jak kupon upoważniający cię do skorzystania z danej oferty. Najczęściej nie można go wymienić na gotówkę, nie dostaniesz z niego reszty. W dobie pandemii vouchery były częstym pomysłem w studiach tatuażu na przetrwanie zastoju i zakazu działania. Jak to funkcjonowało? Zupełnie jak karta przedpłacona – zamów teraz i skorzystaj, gdy już będzie można. Było to szczególnie ważne nie dla samych tatuatorów, którzy mogli w tym czasie skupić się na innej pracy twórczej – malowaniu, projektowaniu, rzeźbie… ale dla utrzymania płynności finansowej osób zatrudnionych w studio – managerów, sprzątaczy, fotografów, a także kosztów sprzętu, wynajmu lokali, etc.
Voucher działa trochę jak karta prepaid – zasilasz go odpowiednią kwotą, najczęściej o wartości całodziennej sesji i wręczasz bliskiej osobie jako prezent z kategorii wszystkiego-najlepszego-ci/dla/tobie-z-okazji-wstaw-słowo. Co zatem mogłoby pójść nie tak?
To nie w moim stylu
Z kartą podarunkową na tatuaż jest lepiej niż z kupionym swetrem – jednak istnieje jakieś tam mgliste ryzyko, że się spodoba. Aby zwiększyć prawdopodobieństwo trafności lepiej jednak wybrać nie konkretnego artystę, a studio. A najlepiej, gdyby zawczasu obdarowywacz poznał preferencje obdarowywanego. Po co? Żeby nie wręczać czegoś, co będzie trudno zwrócić za usługę, która nie zostanie wykonana lub zrobiona błędnie albo nie po naszej myśli. A nuż dostaniemy voucher do artysty, którego szczerze nie lubimy, nie pracuje w naszym stylu, ma studio oddalone o trzy dni drogi galopem od naszego domu?
Dlatego voucher na prezent to temat śliski. Jeśli ktoś, komu chcemy go wręczyć ma kilka prac danego artysty to raczej nie pogardzi kolejną. Jeśli kolekcjonuje stemple – ucieszy go voucher do znanego lub rokującego tatuatora. Jeśli to jego pierwszy raz… to skąd w ogóle pewność, że chce tatuaż? A może wręcz odwrotnie – voucher sprawi, że wreszcie dokona przełomu i sobie zrobi jakieś ładne coś na fragmencie swojego czegoś?
Podsumowanie
Voucher na tatuaż to prezent ryzykowny jak karta podarunkowa do sieciówki z ciuchami lub szansa trafienia w totka – połowiczna, bo albo się trafi albo… się nie trafi. Jeśli macie pewność, że prezent się spodoba – bierzcie jak kieszonkowe od babci. Jeśli istnieje choć cień szansy, że prezent nie będzie udany – zrezygnujecie. Bo jeśli są wątpliwości… to nie ma wątpliwości.