Irezumi – czy styl japoński pasuje do Europejczyka?
Jaka jest różnica między irezumi a horimono? Czym jest tebori? Ile wiader indygo zużyjemy, zanim wytatuujemy sobie kota albo tygrysa? Tradycyjny tatuaż japoński ma wielu zwolenników, choć jego styl i wygląd może nie do końca wszystkim odpowiadać. Dlatego w Europie coraz częściej przypomina on styl neotradycyjny.
Z tego artykułu dowiesz się:
- O tworzeniu tatuażu japońskiego
- Jakie są najpopularniejsze wzory i kompozycje
- Jak zmieniał się styl, gdy trafił na Zachód
Nazwy i symbole
Tebori jest długim szydłem, na końcu którego znajdują się igły. Zatem w tatuażu tradycyjnym – horimono – nie uświadczymy maszynek, a cały proces jest długotrwały i bolesny. Z kolei samo irezumi oznacza nic innego, jak wlewanie tuszu i odnosi się do tatuażu jako takiego – bez rozróżnienia na jego styl czy też pochodzenie lub technikę wykonania. Niesie on też za sobą negatywne konotacje wynikające z japońskiej historii. Z kolei horimono – tradycyjne zdobienie klingi miecza – uznawane jest właśnie za ten najbardziej tradycyjny tatuaż japoński, który zdobi całe ciało z pominięciem głowy, szyi i dłoni (no… może poza plemionami Ajnów, którzy tatuowali swoje usta i twarze), a wykonuje się go wyłącznie właśnie przy użyciu tebori.
Skąd taka odmienność? Pewnie jak nasze tatuaże dziary i dziaby. Niby kwestia nazewnictwa, ale niektórym może robić znaczącą różnicę.
Rodzajów i symboli tatuażu japońskiego jest mnóstwo, a ich znajomość wymaga gruntownej wiedzy o mitologii, historii, znaczeniu danego elementu. Dlatego najczęściej widywane są karpie koi, których celem życia jest zamiana w smoka; gejsze i samurajowie walczący z oni i yōkai – demonami i złymi istotami; tła z fal, chmur lub skał; samurajskie maski men-yoroi albo demoniczne hannya; żurawie – symbole tradycji i wierności; cesarskie chryzantemy, lotosy, kwiaty wiśni albo piwonie… Symboli jest mnóstwo, a i kolory mają swoje znaczenie! Mogą podkreślać spokój, jeśli są niebieskie, pokonywanie przeciwności, gdy są czarne… dążenie, kiedy kierują się w górę albo ich pokonanie, jeśli zwracają są w dół – nie ogarniesz subtelności! Szczególnie ciekawe jest, że istniały także wzory pornograficzne o niezwykle poetyckiej nazwie „wiosenne kwiaty”, czyli shunga ze swoim najpopularniejszym wzorem o śnie żony rybaka. Ciekawscy niech sobie wygooglują!
Kompozycje
Wbrew pozorom każde umiejscowienie irezumi także ma swoją tradycyjną nazwę. O ile to, co znajdzie się na wzorze jest kwestią trochę bardziej wtórną i zależną od wiadomości, jaką chce tatuażem przekazać jego właściciel, tak samo zamknięcie miejsca jest jasno określone.
Tatuaż mógł być używany do piętnowania, wtedy mówiono o nim bokukei albo bokkei. Sam kontur tatuażu nazywa się sujibori. W swojej najbardziej charakterystycznej formie – pełnych nogawek i rękawów z wąskim paskiem wolnej skóry biegnącym przez środek klatki piersiowej i brzuch nazywa się munewari sōshinbori a bez tego paska – donburi sōshinbori. Gobu to tatuaż, jaki najczęściej wybieramy na pierwszy – czyli ramię powyżej łokcia. Przedłużony do połowy przedramienia, czyli popularna „załokciowa trzyczwartówka” to shichibu, a jeśli jest ona pełnym rękawem – nagasode. Stworzone z tatuaży szorty to hanzubon – oplatają one biodra, boki i wewnętrzne strony ud. Tatuaż na klatce piersiowej nosi nazwę hikae, a z wolnym paskiem przez środek to już munewari. Wytatuowane miejsca intymne noszą miano kakushibori. Z kolei pachy pokryte tuszem to taubushi, a pozostawienie na nich wolnej skóry nazywane jest katabori – o ile przybiera on kształt trójkąta, bo jeśli koła… to już staje się wtedy koban gata. Sami zatem widzicie, że niby to samo... aczkolwiek inne.
Yo, czyli Zachód
Sama technika tworzenia irezumi na modłę Zachodnią, czyli z użyciem maszynki nazywa się yobori. Zmienia się w niej nie tylko sam sposób wykonania, ale i paleta użytych barw wykracza poza klasyczne czernie, czerwienie, zielenie, indygo, żółcie. Kreska także ulega zmianie – nabiera bardziej nowoczesnego, neotradycyjnego sznytu, co spowodowane jest wygodą i precyzją nowoczesnych maszynek do tatuażu, ale i preferencjami klientów dla unowocześnienia wzorów, jakie… no umówmy się – do obiektywnie najpiękniejszych niekoniecznie należą. A i same symbole rozszerzają swój wachlarz – pojawia się między innymi kot Monmon, którego trudno uświadczyć na średniowiecznych wzorach, choć je bardzo przypomina. Może dlatego, że został stworzony w Kalifornii przez Kazuakiego Horitomo.
Podsumowanie
Tradycyjny tatuaż japoński jest niezwykle trudny do stworzenia. Poprzedza go gruntowna wiedza, którą można zdobyć tylko pod okiem mistrza na wyspach Dalekiego Wschodu. Ale tu mowa o horimono. Jeśli chcemy posiadać tatuaż inspirowany stylem japońskim – irezumi – bez obaw znajdziemy wielu artystów, którzy są mniej tradycyjni i bardziej nowocześni. A czy sam styl nam pasuje? A dlaczego miałby nie pasować…