Przejdź do głównej treści

Jak wybrać studio tatuażu? Czym się kierować?

Jak wybrać studio tatuażu? Czym się kierować?

Klamka zapadła – będzie dziara. Wzór i miejsce już wybrane? Najwyższy czas zdecydować, komu powierzysz do zdobienia swoje ciało. Zwłaszcza w dużych miastach wybór jest naprawdę spory. W całej Polsce działa ok. 3 000 studiów tatuażu – od jednoosobowych działalności po ogromne salony, zatrudniające po kilkunastu artystów. Siłą rzeczy, nie wszyscy mogą być wybitni. Jak wybrać w takim gąszczu? Na co zwrócić uwagę, żeby nie trafić na partacza?


Opinie o studiu i artyście – czy warto im wierzyć?

Z opiniami w Internecie bywa tak, że nie wszystkie są wiarygodne. Część tych przychylnych napisze mama z ciotkami, część negatywów wpadnie od zazdrosnej konkurencji. Powszechnie również wiadomo, że o wiele chętniej wypowie się osoba niezadowolona, niż klient usatysfakcjonowany. Tym niemniej to właśnie internetowe oceny mogą stanowić dobrą podstawę do pierwszej selekcji salonów tatuażu.

Te studia, które mają naprawdę kiepską średnią, musiały sobie na nią jakoś zasłużyć. Jeśli nie wierzysz, zawsze możesz z resztą podejrzeć próbki prac – na ich stronie internetowej czy w mediach społecznościowych. A jeśli zdjęć nie udostępniają – to wiedz, że coś się dzieje…


Czystość i porządek w salonie – gwarancja higieny

Wyobraź sobie taką sytuację: wchodzisz do przychodni na zastrzyk, a w gabinecie zabiegowym piętrzą się w kącie rzucone byle jak gazety, na biurku stoi popielniczka z petami, buty lepią się do podłogi a pielęgniarka już czeka w rękawiczkach, których na pewno nie założyła tyle co. Dałbyś sobie wstrzyknąć lek? Pewnie nie. I to samo dotyczy studia tatuażu.

Również tutaj igła przebije twoją skórę – z tą różnicą, że zrobi to wielokrotnie. Brak higieny to najlepszy sposób na nabawienie się paskudnego zakażenia i zepsucie wzoru. Jeśli więc po wejściu do studia zauważysz brud i bałagan – udawaj lepiej, że pomyliłeś drzwi.


O gustach się nie dyskutuje – a już zwłaszcza z artystą

Pewnie masz na tatuaż jakąś wizję – choćby bardzo ogólną i wymagającą doprecyzowania. A co jeśli tatuażysta powie, że twój pomysł jest do bani? Możesz rozważyć dwie opcje.

Po pierwsze: ma rację. Jeśli sam nie jesteś artystą, możesz nie mieć po prostu odpowiedniego wyczucia. W większości przypadków warto zatem posłuchać rady kogoś, kto w ten sposób zarabia na życie.

Jest i druga ewentualność: ty i tatuator macie zupełnie różne wyczucie estetyki. Jeśli trafiłeś na dobrego artystę, powie ci o tym wprost i pokieruje do kolegi specjalizującego się we wzorach odpowiadających twojemu gustowi. Nie umniejsza to wartości tatuażysty – wręcz przeciwnie. Artysta to nie drukarka i nie może czuć się doskonale w każdym stylu. Jeśli więc wybrałeś sobie bogaty wzór typu neo-traditional ale trafiłeś na speca od dotwork – przybijcie sobie piątkę i idź do kogoś innego.


Nie ma głupich pytań – tylko nieuprzejmi tatuatorzy

Jeśli robisz pierwszy tatuaż, to zapewne masz mnóstwo dotyczących go pytań – zarówno jeśli chodzi o przygotowanie do wykonania wzoru, jak i o późniejsze dbanie o niego. Jeżeli tatuażysta zbywa cię półsłówkami albo zaleca poszukanie odpowiedzi w Internecie, to lepiej zrezygnuj z jego usług. Może i jest świetnym artystą i warto będzie wrócić do niego po kolejną dziarę, ale ta pierwsza wymaga szczegółowego instruktażu i to właśnie w salonie powinieneś dostać wszystkie niezbędne informacje.

Pamiętaj, że zadawanie pytań to żaden wstyd – nie każdy jest ekspertem od wszystkiego i masz prawo po prostu nie wiedzieć, czy skórę przed tatuowaniem się znieczula i czy po dziaraniu można iść prosto na plażę. Wyjaśnienie podstawowych kwestii nie powinno stanowić problemu dla pracowników dobrego studia. Zerknij do naszego wpisu "Powrót to korzeni, czyli o co pytać w studio tatuażu?" - w końcu kto pyta, nie błądzi!


Dobrze, szybko i tanio – trójka, której nigdy nie po drodze

Na dobry tatuaż trzeba trochę poczekać, ale też odpowiednio za niego zapłacić. Najczęściej to kwestia od kilku miesięcy do ponad pół roku – w zależności od popularności studia i od złożoności wzoru. Te same czynniki decydują o cenie – od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

Spróbuj wycenić dziarę w kilku studiach i szczególnie wnikliwie przestudiuj opinie o tym, które oferuje najniższą cenę i najkrótszy termin. Niby nic nie jest przesądzone, ale może się okazać, że jakość cię, delikatnie mówiąc, nie powali.


Na pytanie: co jest ważniejsze – wybór wzoru czy wybór salonu? Odpowiadamy jednoznacznie: salonu. Między innymi dlatego, że dobry tatuażysta nie omieszka cię poinformować, że wybrany przez ciebie obrazek jest kiepski albo w danym miejscu będzie wyglądał słabo. Chętnie podpowie też własne propozycje – jeśli wszystko co wiesz o swojej dziarze to to, że chcesz ją mieć. Wybierz dobrze i ciesz się tatuażem przez wiele lat. Albo wybierz kiepsko i słono zapłać za laser – kto bogatemu zabroni?